Sztompka, Wajda i Zamoyski - debata o patriotyzmie

29.01.2010

Ku naszej radości krakowianie (i nie tylko!) chcieli słuchać dyskusji o patriotyzmie zainspirowanej dwiema ważnymi rocznicami, które będziemy obchodzić w 2010 roku: 70. rocznicę Bitwy o Anglię oraz 90. – Bitwy Warszawskiej.




Czy Polacy dokonują cudów tylko w chwilach próby? Takie pytanie, prowadzący dyskusję historyk Krzysztof Zamorski, zadał znakomitym gościom: socjologowi Piotrowi Sztompce, reżyserowi Andrzejowi Wajdzie i Adamowi Zamoyskiemu, autorowi wydanych przez WL książek Warszawa 1920 i Orły nad Europą.




Dlaczego polski patriotyzm jest tak silnie zmilitaryzowany? Większość upatruje przyczyn w naszej trudnej historii, jednak Adam Zamoyski podkreślał, że nie jest to cecha charakterystyczna wyłącznie dla Polaków: – Tragedia zawsze wywiera silny wpływ na świadomość społeczną – mówi autor. – Wychowywałem się w Anglii w latach pięćdziesiątych. Moi rówieśnicy, koledzy ze szkoły, byli przepełnieni triumfalnym patriotyzmem po wygranej przez Anglię wojnie. Ale jakie ikony historyczne najmocniej działały na ich wyobraźnię? Król Harold dostający strzałę w twarz podczas bitwy pod Hastings, obraz Benjamina Westa przedstawiający generała Wolfe’a konającego po bitwie pod Quebekiem czy śmierć Nelsona pod Trafalgarem!

Ja też do pewnego momentu byłem przekonany, że patriotami bywamy tylko w chwilach próby – konkludował Andrzej Wajda – ale przecież byliśmy też świadkami Solidarności. Konsekwencja, rozsądek i wspólnota działań rozmaitych grup społecznych o różnych poglądach doprowadziły do zwycięstwa rozumu nad rzeczywistością, w którą zostaliśmy wmanewrowani w 1945 roku. Byliśmy świadkami czegoś pięknego, co mogłoby być dowodem, że nieszczęście nie jest żadnym warunkiem.




Piotr Sztompka, odpowiadając znakomitemu reżyserowi, wybiegał w przyszłość: – Wszystko zależy od tego, co rozumiemy przez czas próby zawarty w tytule naszego dzisiejszego spotkania. Czas ten, na szczęście, dziś już nie musi oznaczać próby heroicznej czy militarnej. Mamy teraz czas, który nazwałbym próbą cywilizacyjną - chodzi o wybicie się nie na niepodległość, ale na nowoczesność. Przed taką próbą stoi polski patriotyzm i potrzeba nam dwóch rzeczy: dalekosiężnej wizji, pomysłu na to, jakim krajem ma być Polska, oraz charyzmatycznego lidera. Wtedy polski cud mógłby się zdarzyć w zwykłym wspólnym działaniu ludzi na rzecz sprawy, którą uważają za ważną.