Twardoch w rozmowie ze Stuhrem - zarezerwujcie czas!
25.10.2016
Szczepan Twardoch
godz. 18:00, Warszawa, Nowy Teatr, ul. Madalińskiego 10/16
Król Szczepana Twardocha to bez wątpienia najszerzej komentowana powieść tej jesieni. Jeszcze w tym roku fani pisarza doczekają się również wersji audio jego najnowszej książki i to w fantastycznej interpretacji Macieja Stuhra. Zanim jednak audiobook trafi do księgarń, aktor da się poznać publiczności w nietypowej dla siebie roli — poprowadzi wieczór autorski Szczepana Twardocha.
Spotkanie odbędzie się 25 października na terenie Czułego Barbarzyńcy w Nowym Teatrze przy ulicy Madalińskiego 10/16 jako inauguracja cyklu Nowa Książka. Początek spotkania o godzinie 18:00. Dostępność egzemplarzy podczas tego wyjątkowego wieczoru zapewni Czuły Barbarzyńca.
Król to portret etnicznego, społecznego, religijnego i politycznego tygla Warszawy lat 30, w której nad wszystkimi podziałami obowiązują zasady gangsterskiego świata.
Wszystko zaczyna się w zatłoczonej sali Kina Miejskiego, gdzie rozentuzjazmowana publiczność przygląda się walce bokserskiej. Trwa ostatnie starcie w meczu o drużynowe mistrzostwo stolicy. Polscy kibice dopingują reprezentanta Legii — znanego falangistę Andrzeja Ziembińskiego. Z żydowskich trybun dobiegają okrzyki na cześć zawodnika klubu Makabi Warszawa, Jakuba Szapiry. Ten wieczór należy do niego. Wśród wiwatów jednych i gwizdów drugich, triumfowi Szapiry przyglądają się siedemnastoletni Mojżesz Bernsztajn oraz Kum Kaplica — stary bojownik PPS, socjalista i król warszawskiego półświatka.
Czterdzieści lat później, w Tel Awiwie, emerytowany żołnierz Mosze Inbar pochyla się nad maszyną do pisania, by powrócić do wieczoru, w którym po raz pierwszy ujrzał na ringu pięknego, zuchwałego i niezmiernie pewnego siebie boksera. Wówczas nie wiedział jeszcze, że w 1937 roku to właśnie Szapiro, prawa ręka Kaplicy, zabił jego ojca z powodu niespłaconego długu. Nie przypuszczał też, jak wiele w jego życiu zmieni jeden wieczór i spotkanie z Kumem Kaplicą…
Powieść Twardocha spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem krytyki. Justyna Sobolewska na łamach „Polityki” stwierdziła: Brawurowo napisana, uwodząca i zwodząca czytelnika, zaś Krzysztof Varga w „Gazecie Wyborczej” napisał, że trudno Króla Szczepana Twardocha na półkę odłożyć i udawać, że przeczytaliśmy po prostu świetną powieść. Król wybebesza nam wnętrzności i grzebie głęboko w naszych sumieniach. Mamy nadzieję, że równie ciepło na książkę zareaguje publiczność, która odwiedzi Nowy Teatr. Do zobaczenia!