Pynchon na blogu Bogdana Zalewskiego

09.05.2009

Zalewski od lat zafascynowany twórczością Thomasa Pynchona pisze tak:

Moje fascynacje „49 idzie pod młotek” Pynchona datują się na połowę lat osiemdziesiątych. I też nie są do końca moje, raczej mojo-twoje, Przemku. Na numer „Literatury na świecie” poświęcony twórczości tajemniczego amerykańskiego pisarza zwrócił mi uwagę Przemysław Radziszewski -mój kolega ze szkolnej ławy w nowohuckim XII LO. Od razu wiedzieliśmy, że Pynchon to musi być Ktoś: samotny twórca, stroniący od dziennikarzy, chroniący się za parawanem milczenia przed opinią publiczną, piszący prozę pełną zagadkowych symboli nowoczesności, powiązanych sieciami śmiałych asocjacji. Pynchon od razu stał się naszym artystycznym i życiowym patronem.

Pełny tekst oraz rozmowę z Piotrem Siemionem znajdą Państwo na stronie: