Pożegnanie Jarosława Klejnockiego (1963-2025)

23.06.2025

Tyle pozostało jeszcze do opowiedzenia, napisania. Byliśmy umówieni na telefon, na dłuższą rozmowę. Wiadomość o tym, że trzeba się żegnać, przyszła o wiele za szybko.

Jarek Klejnocki tworzył osobną konstelację w naszym polskim świecie literackim. Pisarz, profesor, krytyk, dyrektor Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza, przyjaciel, który potrafił i lubił opowiadać tak, że chciało go się słuchać, czytać w nieskończoność. Wszechstronny człowiek słowa. Człowiek życzliwy. Erudyta. Świetny kompan długich rozmów.

W Wydawnictwie Literackim mieliśmy okres intensywnej współpracy, gdy Jarek Klejnocki twórczo rozwinął gatunek kryminalny (Południk 21, Człowiek ostatniej szansy, Opcje na śmierć). Wydaliśmy też piękny, przejmujący tom wierszy Skarby dni ostatecznych.

Drogi Jarku, żegnamy Cię prologiem Twojego tomu.


Prolog

* * *

I budzę się nagle w czeluści Jest cicho

Żadnego szelestu żadnych tajemniczych

skrobań w ścianach żadnej wibracji rur

kanalizacyjnych żaden pies nie ujada za

oknem nikt nie wychodzi do pracy żaden

autobus nie zatrzymuje się z piskiem na

przystanku żadne radio nie gra żadne drzwi

nie trzaskają Jest cicho jakby wszystko umarło

Albo dopiero trwało niecierpliwie przed

Narodzinami




(fot. Bartłomiej Kwasek)