Imieniny Piotra Skrzyneckiego

29.06.2007

Największy blagier świata
Mieszka od lat w naszym mieście
Ma brodę z białego srebra
A oczy podobno niebieskie (…)

A jeśli tylko zechce
To jednym gestem swym
Zamieni cyrk każdy w teatr
A każdy teatr w cyrk

fragment piosenki „Blagier”, słowa i muzyka Leszek Wójtowicz


Największy blagier świata, o którym piosenki pisali i śpiewali najwięksi: Leszek Długosz, Wiesław Dymny, Jan Nowicki, Zbigniew Preisner, Grzegorz Turnau, Leszek Wójtowicz … Mistrz karnawałowego ceremoniału, niestrudzony wodzirej, największy krakowski prestidigitator, który z sobie tylko właściwą nonszalancją i fantazją rzucał na to miasto i jego mieszkańców swe czary, aranżując w niepowtarzalny sposób obchody wydarzeń słynnych i tych zapomnianych, tych po Schulzowsku niekanonicznych, odsuniętych poza kalendarz… Dziewięćdziesiątą i trzecią rocznicę pojawienia się światła elektrycznego w Krakowie, fetę na cześć „Szału uniesień” w stulecie powieszenie kurtyny w Teatrze im. Juliusza Słowackiego, święto kopców… Piwniczne jubileusze i swoje własne imieniny-urodziny… Bale, kuligi, ogniska… Szalone, niepokorne, nieprzewidywalne… Eventy niekonwencjonalne, w miejscach każdorazowo zaskakujących… Jak dziś uczciłby swe imieniny?


„Nienawidzę sztampy i nudy. Powielania tego samego zdarzenia. Dlatego moje imieniny były obchodzone nocą na straganach Rynku Kleparskiego, na statku na Wiśle, na kopcu Piłsudskiego, gdzie dojeżdżaliśmy furmankami, były one w Ogrodzie Botanicznym z cygańską orkiestrą (wyszedlem na przepustkę ze szpitala), były pod mostem Dębnickim i na zamku w Pieskowej Skale. Najgłośniejsze były podczas szalonej „Nocy Paryskiej na ulicy Floriańskiej”, ciekawe na Dworcu Głównym w Krakowie. Teraz obmyślam zakończenie roku jubileuszowego, w maju lub wrześniu. Miałem taki pomysł, żeby po Polsce jeździl taki „piwniczny pociąg” z artystami, żeby występować i organizować bale na dworcach. Nie wyszło bo się pochorowałem, więc był tylko niesamowity pochód jubileuszowy wokół Rynku, koncert galowy w Teatrze im. Słowackiego i szalony całonocny bal na Plantach, przy pięciu orkiestrach w różnych miejscach. Teraz chciałbym, żeby odbyl się „Wielki Bal Piwniczny” w całej Polsce, to znaczy co najmniej kilkanaście bali równocześnie, pod hasłem” „Baw się z Piwnicą” – w Krakowie, Warszawie, Grudziądzu, Poznaniu i wszędzie… i żeby ludzie bawili się i tańczyli przy wspaniałych orkiestrach na placach, mostach, łąkach, przy drodze… W wierszach tylko i w kwiatach ten świat staje się inny, piękniejszy, mądrzejszy, lepszy…”


„Przecież ja jestem naprawdę zmęczony. To jest taka harówka, żeby zrobić bal, święto… Święto jest tajemnicą. Święto to bunt wobec rzeczywistości, która jest absurdalna, która jest abstrakcyjna, ktorej się nie rozumie…”


„Dlaczego robię te bale, niebale, facecje, zabawy, wystawy? Po to, żeby się spotkać z ludźmi. Bo przyglądam się radości ludzi, bo wolę widzieć jak ludzie są szczęśliwi, jak się cieszą, jak się radują, niż patrzeć, jak się mordują, biją…”


„Być może ja przetańczyłem życie niepotrzebnie… bo proponowałem ludziom tylko zabawę… Może trzeba było robić co innego… Sam nie wiem co…”

Piotr Skrzynecki – wszystkie cytaty pochodzą z książki Piotr Joanny Olczak-Ronikier


Przygotowała Marta Bartosik