Czytaj
Zobacz więcej
Dość! – krzyczy Dorota Sumińska, bo jak nikt inny rozumie zwierzęta i z dnia na dzień coraz bardziej nienawidzi ludzkości, która uważa się za ważniejszą od wszystkiego, co człowiekiem nie jest. Zasiada na tronie świata i chce być jego panem. Panem życia i śmierci. Dąży do podporządkowywania sobie innych żywych istot, stanowienia o ich wolności i przestrzeni do życia, godzinach snu, posiłku, wypróżniania się i zażywania cielesnych przyjemności; do zabierania im dzieci; do zmieniania ich życia w piekło.
Gdy takie traktowanie dotyczy samego człowieka, bez ogródek nazywamy je zbrodnią, bestialstwem, mordem. A jednocześnie ze zniewolenia i zabijania zwierząt uczyniliśmy dochodowy interes.
To książka protest. Książka manifest. Krzyk „suki w ludzkiej skórze” – jak pisze o sobie Sumińska. Do bólu prawdziwy, gorzki i bolesny głos w sprawie zwierząt i ludzi, dobitny niczym Głód Caparrósa.
Dość! – krzyczy Dorota Sumińska, bo jak nikt inny rozumie zwierzęta i z dnia na dzień coraz bardziej nienawidzi ludzkości, która uważa się za ważniejszą od wszystkiego, co człowiekiem nie jest. Zasiada na tronie świata i chce być jego panem. Panem życia i śmierci. Dąży do podporządkowywania sobie innych żywych istot, stanowienia o ich wolności i przestrzeni do życia, godzinach snu, posiłku, wypróżniania się i zażywania cielesnych przyjemności; do zabierania im dzieci; do zmieniania ich życia w piekło.
Gdy takie traktowanie dotyczy samego człowieka, bez ogródek nazywamy je zbrodnią, bestialstwem, mordem. A jednocześnie ze zniewolenia i zabijania zwierząt uczyniliśmy dochodowy interes.
To książka protest. Książka manifest. Krzyk „suki w ludzkiej skórze” – jak pisze o sobie Sumińska. Do bólu prawdziwy, gorzki i bolesny głos w sprawie zwierząt i ludzi, dobitny niczym Głód Caparrósa.
Dość to książka-manifest przeciwko bezsensownemu cierpieniu i śmierci milionów istot. Choć niewątpliwie potrzebna, tak obawiam się, że kolejny raz zgubi się w szumie informacji i ugrzęźnie pod gruzami naszych własnych, głęboko zakorzenionych subiektywnych prawd na temat człowieczeństwa. Te subiektywne prawdy często przesłaniają, to, co leży za murem komfortu i przyzwyczajenia. A rozbić taki mur, to nie bagatela, trzeba sporo samozaparcia, żeby taką konstrukcję obalić. I przede wszystkim trzeba chcieć.
Czy masz dość siły, aby zajrzeć co kryje się za owym murem?
Pełna wersja recenzji dostępna na portalu kulturanacodzien.pl
Bardzo mocna to książka. Czytałam ją długo, bo potrzebowałam robić sobie przerwy. Mocna i dająca do myślenia - także w tej części poświęconej zwierzętom towarzyszącym.
Marzę o tym, by ta książka dokonała zmian w myśleniu ludzkim. A jednocześnie obawiam się, że ani Głód Caparrósa, ani książka Singera o etyce jedzenia, ani przedstawiane właśnie Dość nie będą zaczątkiem rewolucji. Niechby choć zapoczątkowała ewolucję w naszym, pełnym antropocentycznego spojrzenia, działaniu...
Pełna wersja recenzji dostępna na blogu prowincjonalnanauczycielka.pl
Ta książka nie ma w sobie odpowiedzi na wszelkie pytania, jest ona zaczynem, który pobudza nas do myślenia i świadomej konsumpcji (...). Ja również nie jestem idealna, dlatego cieszę się, że powstają książki otwierające nas na nowe perspektywy spojrzenia na współczesne problemy.
Pełna wersja recenzji dostępna na blogu daughterofholygod.pl
Apetyczna szynka czy gustowna zawieszka z futra lisa wyglądają z pozoru niewinnie. Niewiele osób zastanawia się, co przeżyło zwierzę, zanim skończyło jako dodatek do kanapki lub ozdoba do kluczy. Sumińska zwraca uwagę na to, że nie trzeba być rzeźnikiem czy myśliwym, by mieć swój udział w koszmarze zwierząt. Odpowiedzialność w takim samym stopniu spoczywa na tych, którzy dostarczają produkty, jak i na tych, którzy je kupują. Nie ma okoliczności łagodzących.
Pełna wersja recenzji dostępna na portalu dlalejdis.pl
Czy zgadzam się z radykalizmem Sumińskiej? Nie do końca (...). W każdym razie uważam, że potrzebujemy Doroty Sumińskiej. Potrzebujemy osoby, która wytrąci nas z dobrego samopoczucia, ze złudnego przekonania, że mięso pochodzi z supermarketu. Osoby, która walcem rozjedzie nasze samozadowolenie i przypomni, że cierpienie zwierząt dzieje się tu i teraz. Że codziennie w bólu i strachu umierają ich miliony tylko dlatego, że po prostu lubimy smak mięsa.
Pełna wersja recenzji dostępna na portalu bookhunter.pl
To ważna książka, której treść otwiera oczy na cierpienie milionów zwierząt każdego dnia. Dane w niej przedstawione są zatrważające i powinny dać do myślenia. Pisarka przedstawia sytuację dobitnie, dlatego nie brak w publikacji drastycznych opisów, o których trudno będzie zapomnieć. O to chodzi, by poruszyć, ukazać okrucieństwo, skłonić do refleksji i coś zmienić.
Pełna wersja recenzji dostępna na blogu wyczytane-ksiazki.blogspot.com