Czytaj
Zobacz więcej
To opis wyprawy do miast-podrób, które usiłują nie tylko naśladować, a wręcz wyprzedzać europejsko-amerykańskie metropolie. Często tracą przy tym swego ducha. Przytłaczają autorkę (Seul i Huancayo), ale równie często fascynują, np. Bombaj, w którym spędziła długi czas i do którego jest autentycznie przywiązana. Ostatecznie w rozdziale o Kopenhadze jej "północna" tożsamość upomina się o nią. Po dalekich podróżach, w dyskretnej, gościnnej i mądrze modernizującej się Kopenhadze poczuje się w końcu jak w mieście, które chciałaby, żeby zapowiadało przyszłość.
Marcin Kube, "Rzeczpospolita"
Co o miastach przyszłości myśli Paulina Wilk? Przekonaj się czytając i oglądając materiał na portalu newsweek.pl
Przeczytaj wywiad z Pauliną Wilk na portalu LubimyCzytac.pl
To opis wyprawy do miast-podrób, które usiłują nie tylko naśladować, a wręcz wyprzedzać europejsko-amerykańskie metropolie. Często tracą przy tym swego ducha. Przytłaczają autorkę (Seul i Huancayo), ale równie często fascynują, np. Bombaj, w którym spędziła długi czas i do którego jest autentycznie przywiązana. Ostatecznie w rozdziale o Kopenhadze jej "północna" tożsamość upomina się o nią. Po dalekich podróżach, w dyskretnej, gościnnej i mądrze modernizującej się Kopenhadze poczuje się w końcu jak w mieście, które chciałaby, żeby zapowiadało przyszłość.
Marcin Kube, "Rzeczpospolita"
Co o miastach przyszłości myśli Paulina Wilk? Przekonaj się czytając i oglądając materiał na portalu newsweek.pl
Przeczytaj wywiad z Pauliną Wilk na portalu LubimyCzytac.pl
Czytam To! S04E06
Paulina Wilk pisze, co będzie
Ta książka daje do myślenia. Gdzie zmierza nasz świat, nasza cywilizacja... Nie przegapcie premiery, a jak ktoś z bliskich lubi dobre książki, to naprawdę macie świetną pozycję na prezent dla kogoś kto lubi czytać. A także dla tych, którzy lubią podróże, czy reportaże. Świetna, polecam!!
Pełna wersja recenzji dostępna na portalu duzeka.pl
Nie da się ukryć, że książka jest równie fascynująca, co miasta, o których w niej czytamy. To wspaniała literacka podróż śladami wielkich metropolii, a przede wszystkim przyszłości, której nie sposób dogonić. Rodzi się wyłącznie wśród niekończących się wyobrażeń. Czy zostaną spełnione? Dowiemy się jutro, zaś jakie skutki przybiorą – dopiero pojutrze.
Pełna wersja recenzji dostępna na portalu opetaniczytaniem.pl
Bez wątpienia jednak to, co zasługuje na uwagę, to sposób narracji… Rozbudowane opisy wciągają nas do tych miast, życia w nich. Wilk tym miastom przygląda się w reporterski, ale także nieco filozoficzny sposób. Stara się wyciągnąć kwintesencję tych miast, a tym samym – uświadomić czytelnikom, dlaczego jest tak, a nie inaczej.
Pełna wersja recenzji dostępna na portalu e-magnifier.pl
Serce musi być pojemne, skoro może zmieścić w sobie nokturny Chopina, śmiech dziecka, zapatrzenie się w twarz ukochanej osoby, którym chciałbym wypełnić starość. A jeśli kochasz miasto, to potrzebujesz naprawdę dużo przestrzeni. Ile miast można pokochać tak naprawdę i do końca? Teddy Kollek mawiał, że „Wszyscy mają dwa miasta, swoje i Jerozolimę”. Przeczytałem książkę Pauliny Wilk i nie wiem, gdzie jest jej miasto pierwsze i gdzie rozciąga się ostatnie. Wiem za to, że jej serce jest bardzo pojemne, i tego jej zazdroszczę.
Pełna wersja recenzji dostępna na portalu www.miesiecznik.wdrodze.pl
Książka „Pojutrze. O miastach przyszłości” zabiera czytelnika na fantastyczną wyprawę do dziewięciu dużych miast, ale jest to też podróż w czasie, poczynając od przeszłości, kończąc na wizjach przyszłości. Usiana cytatami, ciekawie skomponowana, poszerzająca wiedzę, przemyślana… To ciekawe spojrzenie w przyszłość przez pryzmat zmian zachodzących obecnie, rozwój technologiczny i przestrzenny oraz marzenia.
Pełna wersja recenzji dostępna na blogu ksiazki-moj-maly-swiat.blog.pl
Cały reportaż był, jak wspomniałam, napisany genialnie, z polotem, finezją i na potwierdzenie mogę dodać, że zaznaczyłam ogromną ilość cytatów, bo autorka nie pisała tylko o miastach, w pewnym sensie mówiła też o kondycji ludzkości. W wielu aspektach mogę się z nią zgodzić, minus ode mnie za opisanie tak małej cząstki Seulu, która jak na moje nie jest nawet jedną z 5 najbardziej znaczących cech tego miejsca. Być może kiedyś poznam Paulinę i razem zwiedzimy znowu moje ulubione miejsce na świecie, zobaczymy je we dwie moimi oczami.
Pełna wersja recenzji dostępna na blogu book--shark.blogspot.com