National Book Award dla Julii Phillips?

25.09.2019

Znikająca ziemia Julii Phillips znalazła się na liście 10 książek nominowanych w kategorii literatura piękna do National Book Award, jednej z najbardziej prestiżowych literackich nagród w Stanach Zjednoczonych. Ustanowione w 1950 roku wyróżnienie jest przyznawane w 5 kategoriach: literatura piękna, literatura faktu, przekład, poezja i literatura młodzieżowa. Finalistów tegorocznej edycji poznamy 8 października, laureata lub laureatkę – 20 listopada br. W gronie dotychczasowych laureatów znaleźli się m.in. William Faulkner, John Updike, Saul Bellow, Toni Morrison i Thomas Pynchon

 

Znikająca ziemia to thriller rozgrywający się współcześnie na Półwyspie Kamczackim, a jednocześnie powieść ukazująca etniczną, kulturową, obyczajową i społeczno-polityczną specyfikę rosyjskiego „krańca ziemi”. Oryginalne wydanie ukazało się w USA w 2018 roku. Prawa wydawnicze nabyły wydawnictwa z Chin, Czech, Francji, Japonii, Korei Południowej, Niemiec, Słowenii, Wielkiej Brytanii, Włoch i Polski. W Polsce książka ukazała się 4 września br. nakładem Wydawnictwa Literackiego w przekładzie Jolanty Kozak.

 

Julia Phillips jest stypendystką Fundacji Fulbrighta. Jej artykuły ukazują się m.in. na łamach „The Atlantic”, Slate i „The Paris Review”. Mieszka na Brooklynie. Znikająca ziemia to jej debiut powieściowy.

 

Fragmenty recenzji książki:

 

„To nie jest klasyczny kryminał. Nie jest to też thriller domestic noir bijący w ostatnich latach rekordy czytelniczej popularności. Powieść „Znikająca ziemia” Julii Philips to dobry thriller przybliżający prawdy podstawowe, opowiadający o zapomnianej krainie w Rosji i ludziach, którzy tam mieszkają. To powieść pełna emocji, napisana z dużą dojrzałością”.

Maria Olecha-Lisiecka, „Dziennik Zachodni”

 

„Nie byłam na Kamczatce, więc nie mogę powiedzieć, że autorka świetnie uchwyciła jej klimat. Ale na pewno udało jej się stworzyć wrażenie, że pisze jakby z wnętrza tej społeczności. Na koniec zafunduje nam zaskakujący, mocny zwrot akcji, w momencie, kiedy już przestajemy wierzyć, że coś w sprawie dziewczynek się wydarzy. I – co może jest największą zasługą pisarki – już wcale tak bardzo tego nie potrzebujemy, bo ludzkie historie i relacje okazały się ciekawsze od kryminalnej intrygi”.

Kinga Dunin, krytykapolityczna.pl

 

„Dziesiąty miesiąc od zaginięcia, czerwiec, jest chwilą wprowadzenia do powieści matki dziewczynek: Mariny Aleksandrowny Gołosowskiej. Poznajemy ją w stanie, w jakim może być matka, gdy nie ma żadnych wieści o zaginionych dzieciach, ani jednego tropu, a śledztwo zostaje zamknięte. Porażające”.

Agnieszka Freus, „Angora”

 

„Ale to nie jest powieść o poszukiwaniach, lecz o tym, jak tragedia wpływa na małą społeczność gdzieś na końcu świata (…). Psychologia i Rosja w pigułce. I to u debiutującej Amerykanki”.

Aleksandra Żelazińska, „Zwierciadło”

 

Fot. autorki – Nina Subin