Blaise Cendrars

(1887-1961), francuski pisarz pochodzenia szwajcarskiego, uchodzący za jednego z najwybitniejszych twórców naszego wieku, to człowiek o biografii tak barwnej, że aż nieprawdopodobnej. Urodzony jako Frédéric-Louis Sauser-Hall, już jako piętnastolatek uciekł z domu i wyruszył na pierwszą włóczęgę po świecie. Z poznanym przypadkowo w Monachium kupcem Rogowinem podróżuje po Rosji, Chinach, Indiach i Persji. Po krótkim pobycie w Paryżu ponownie wyrusza do Rosji, a następnie do Ameryki Północnej. W trakcie kolejnego pobytu w Paryżu publikuje swój pierwszy wielki poemat Wielkanoc w Nowym Jorku, który wprawił w zdumienie i zachwyt paryskie środowiska literackie, a niedługo potem Prozę transsyberyjskiej kolei, poemat ujawniający w pełni jego poetycki talent i nowatorstwo. W 1914 roku wstępuje do Legii Cudzoziemskiej, a rok później, ranny w bitwie pod Roye w Szampanii, traci prawą rękę. Kalectwo w niczym nie ogranicza jednak jego pasji do podróżowania, której pozostał wierny przez całe życie. Podróżuje po najdalszych zakątkach globu, w tym do krajów Ameryki Południowej - Argentyny, Brazylii i Paragwaju. W trakcie tych burzliwych lat próbuje najrozmaitszych zajęć i zawodów - jest żonglerem w cyrku, traktorzystą, konwojentem na statkach, biznesmenem, filmowcem, a do tego brawurowym kierowcą.

Dopiero w 1940 roku, osiadłszy w Aix-en-Provance, zabiera się do pisania "Kronik", czterech tomów fascynującej prozy (Rażony gromem, Odcięta ręka, Od portu do portu i Gwiezdna Wieża Eiffla), składających się na autobiograficzny cykl, w którym zbudował własną legendę poety-obieżyświata, a zarazem stworzył porywający mit przygody, podróży jako sposobu istnienia, z czym wiązał się także wybór określonych wartości: odrzucenia mieszczańskiej kultury, jej sztywnych form i pozorów oraz kultu pieniądza. Ten zafascynowany światem poszukiwacz przygód, obdarzony wyjątkowym darem obserwacji, jako pisarz ukazuje wielką erudycję i przenikliwość umysłu. Na polu literatury był programowym kontestatorem, ostentacyjnie odcinającym się od literackich trendów i salonów, mimo niekwestionowanego udziału w artystycznej rewolcie początku wieku. Był twórcą nie naginającym się do żadnych rygorów, który potrafił - być może dzięki temu - połączyć w zadziwiającą jedność świat autentycznych przeżyć i literacką fikcję.

"Oswajając się z tą zawiłą prozą - pisze w przedmowie do Rażonego gromem Julian Rogoziński, zapalony wielbiciel twórczości Cendrarsa i znakomity tłumacz jego dzieł - rozczytując się w niej, zapuszczając się w ten labirynt wspomnień i nieoczekiwanych skojarzeń, w te składniowe meandry, przy których fraza Proustowska mogłaby się niekiedy wydawać szczytem klarowności i prostoty, stwierdzamy, iż chaos to tylko rzekomy, pozorny: maska żelaznych rygorów. Obserwujemy tu wszędzie zadziwiającą jednolitość stylu i materii słownej. (...) Styl Cendrarsa odbija, rzec można, działanie pamięci, funkcjonuje jak ona, rządząc się własnymi kategoriami czasu i przestrzeni. Nie jest to jednak chaos monologu czysto subiektywnego, wypowiadanego przez podmiot dla potrzeb katharsis psychicznej (...). Chodzi przede wszystkim o kompletne wypowiedzenie siebie w swoich związkach ze światem, o możliwie ścisły obraz mikrokosmosu ujętego w makrokosmos".

Produktów na stronie: 20 40 80