Czytaj
Zobacz więcej
Pokochaliście codzienne zmagania Żabka i Ropucha? Podobnym uczuciem zapałacie do Taty Myszy i gromadki jego synów.
Przepełnione prostą życiową mądrością, przepięknie ilustrowane książeczki Arnolda Lobela, należące do klasyki amerykańskiej literatury dla najmłodszych, również w Polsce podbiły serca tysięcy małych czytelników. Do dobrze znanych im już Żabka, Ropucha, wielbłądzicy baletnicy i zakochanego strusia dołączają teraz uroczy mysi bohaterowie.
Tata Mysz lubi spokojne wieczory. Przebrał się już w szlafrok, założył kapcie i odpoczywa, obserwując padający za oknem śnieg. Ale jego siedmiu synków jeszcze nie śpi. Wiercą się w łóżku, chichoczą i domagają się bajki na dobranoc. Tata Mysz postanawia opowiedzieć po jednej dla każdego mysiego smyka. Studnia życzeń, opowieść o Bardzo Wysokiej Myszy i Bardzo Niskiej Myszy, o brudasku, który postanowił się wykąpać… – miło zasypiać przy Mysich bajeczkach.
W ramach serii już niebawem ukażą się także Mysie przysmaki, oczywiście w tłumaczeniu Wojciecha Manna, który kilka lat temu zaprzyjaźnił się z Żabkiem i Ropuchem, a i mysiego tatę darzy szacunkiem i podziwem: „Jako ojciec jednego syna mogę sobie tylko wyobrazić wielokrotność wyzwań i obowiązków”.
Pokochaliście codzienne zmagania Żabka i Ropucha? Podobnym uczuciem zapałacie do Taty Myszy i gromadki jego synów.
Przepełnione prostą życiową mądrością, przepięknie ilustrowane książeczki Arnolda Lobela, należące do klasyki amerykańskiej literatury dla najmłodszych, również w Polsce podbiły serca tysięcy małych czytelników. Do dobrze znanych im już Żabka, Ropucha, wielbłądzicy baletnicy i zakochanego strusia dołączają teraz uroczy mysi bohaterowie.
Tata Mysz lubi spokojne wieczory. Przebrał się już w szlafrok, założył kapcie i odpoczywa, obserwując padający za oknem śnieg. Ale jego siedmiu synków jeszcze nie śpi. Wiercą się w łóżku, chichoczą i domagają się bajki na dobranoc. Tata Mysz postanawia opowiedzieć po jednej dla każdego mysiego smyka. Studnia życzeń, opowieść o Bardzo Wysokiej Myszy i Bardzo Niskiej Myszy, o brudasku, który postanowił się wykąpać… – miło zasypiać przy Mysich bajeczkach.
W ramach serii już niebawem ukażą się także Mysie przysmaki, oczywiście w tłumaczeniu Wojciecha Manna, który kilka lat temu zaprzyjaźnił się z Żabkiem i Ropuchem, a i mysiego tatę darzy szacunkiem i podziwem: „Jako ojciec jednego syna mogę sobie tylko wyobrazić wielokrotność wyzwań i obowiązków”.
„Mysie bajeczki” są totalnie przeurocze i naprawdę zabawne, choć przeczytanie ich nie zajmie zbyt wiele czasu, a Bąbel w przeciwieństwie do siedmiu myszek, które po usłyszeniu opowiastek zasnęły szybko i bezdyskusyjnie, miał jakby znacznie więcej energii. Ale za to ile się potem nadyskutowaliśmy! Od pytania która z bajeczek podobała mu się najbardziej (zdecydowanie ta ze studnią spełniającą życzenia), przeszliśmy do tego, że ostatecznie to on mi raz jeszcze opowiedział całą książkę. Bo Mysie bajeczki właśnie takie są – na tyle proste i nieskomplikowane, że nawet trzylatek bez trudu, za to z ogromną frajdą, odtworzy je z pamięci.
Pełna wersja recenzji dostępna na blogu raducka.home.blog
Nie chcemy Wam zdradzać więcej szczegółów. Napiszemy Wam tylko, że te ciepłe i zabawne historie mają w sobie magiczną moc.
Oczywiście po tych wszystkich opowiastkach małe Myszki słodko sobie śpią. My czytaliśmy te opowieści w dzień. Ale przeczytamy jeszcze przed spaniem. Ciekawa jestem jak szybko zaśnie mój synek?
Pełna wersja recenzji dostępna na blogu uwielbiamytestowanie.blogspot.com
Bajki mają w sobie łagodność, zachwyt światem, ironię i humor, upodobanie do życia, spokój i radość (…). Zdecydowanie dla młodszych dzieci, idealne do usypiania :)
Pełna wersja recenzji dostępna na blogu prowincjonalnanauczycielka.pl
Książeczka jest idealna dla początkujących czytelników! Świetnie opracowane, mysie ilustracje na każdej stronie, dzięki dużej czcionce łatwy do przeczytania tekst, bardzo jednoznaczne i zrozumiałe, za sprawą prostoty w swym przekazie, historyjki. Nie wspominając już o małych miłośnikach myszek i wszystkiego co się wiąże z ich wizerunkiem – pod tym względem, bajeczki są naprawdę urzekająco wyjątkowe.
Pełna wersja recenzji dostępna na blogu mamao.pl
Opowiadania krótkie, proste – dostosowane do wieku najmłodszych a jednocześnie nie błahe. W tej prostej treści przekazujące morał i lekcję np. odnośnie tego, że nie zawsze to co widzimy jest takim jakim się wydaje – czasem boimy się czegoś co tak naprawdę nie jest straszne, wystarczy tylko lepiej to poznać. Innym razem czytamy o różnicach, które nas dzielą, jednak fakt, że jesteśmy różni nie oznacza, że lepsi lub gorsi – wszyscy jesteśmy tak samo ważni i potrzebni a ponadto uzupełniamy siebie nawzajem. Jest bajka o empatii, przyjaźni, marzeniach, pokonywaniu przeciwności losu…
Pełna wersja recenzji dostępna na blogu magicznykociolek.wordpress.com
“Mysie bajeczki” zachwycają swoim niepowtarzalnym klimatem, tak samo jak w przypadku Żabka i Ropucha. Dzieci otrzymują ciepłe, zabawne oraz krótkie bajeczki, które również są mądre, ale nie ma w nich niepotrzebnego dydaktyzmu. Dzięki tym opowieściom młodzi odbiorcy nie tylko poćwiczą samodzielne czytanie, ale też sporo z tej lektury wyniosą, ponieważ każda bajeczka zmusza do chwili refleksji – nawet najmłodszych czytelników. “Mysie bajeczki” wydano w twardej oprawie i bardzo dobrze się stało, ponieważ jest to książka wielokrotnego użytku. Myślę, że dzieci będą do niej wracać co rusz.
Pełna wersja recenzji dostępna na blogu dofi.com.pl