Czytaj
Zobacz więcej
Ostatnia powieść Virginii Woolf. Pisana w trakcie wojny, pomiędzy kolejnymi bombardowaniami Londynu, w świadomości nieustannego zagrożenia życia. Paradoksalnie jedna z najbardziej lirycznych książek słynnej angielskiej powieściopisarki i eseistki. Ukończona na krótko przed samobójczą śmiercią autorki, w Anglii ukazała się w 1941 roku. Obecne wydanie jest pierwszym polskim przekładem powieści.
Latem 1939 roku w wiejskiej posiadłości Pointz Hall wystawiane jest widowisko prezentujące najważniejsze wydarzenia z historii Anglii. Istotniejsze jednak niż doniosłe sceny historyczne są prywatne dramaty bohaterów, które przydarzają się między aktami przedstawienia, a także ich przemyślenia i reakcje wobec nieuchronnie zbliżającej się wojny.
Od jej pierwszej powieści, „The Voyage Out” po ostatnią „Między aktami", nieukończoną i bardzo dla mnie prawdziwą – przechowuję w pamięci zarówno całe ich ustępy, jak i poszczególne zdania, słowa, w których Woolf tak pięknie zamknęła esencję starości, małżeństwa, kontemplacji ukochanego obrazu – jej pisarstwo było ciągiem śmiałych eksperymentów.
Doris Lessing, „The Guardian”
Ostatnia powieść Virginii Woolf. Pisana w trakcie wojny, pomiędzy kolejnymi bombardowaniami Londynu, w świadomości nieustannego zagrożenia życia. Paradoksalnie jedna z najbardziej lirycznych książek słynnej angielskiej powieściopisarki i eseistki. Ukończona na krótko przed samobójczą śmiercią autorki, w Anglii ukazała się w 1941 roku. Obecne wydanie jest pierwszym polskim przekładem powieści.
Latem 1939 roku w wiejskiej posiadłości Pointz Hall wystawiane jest widowisko prezentujące najważniejsze wydarzenia z historii Anglii. Istotniejsze jednak niż doniosłe sceny historyczne są prywatne dramaty bohaterów, które przydarzają się między aktami przedstawienia, a także ich przemyślenia i reakcje wobec nieuchronnie zbliżającej się wojny.
Od jej pierwszej powieści, „The Voyage Out” po ostatnią „Między aktami", nieukończoną i bardzo dla mnie prawdziwą – przechowuję w pamięci zarówno całe ich ustępy, jak i poszczególne zdania, słowa, w których Woolf tak pięknie zamknęła esencję starości, małżeństwa, kontemplacji ukochanego obrazu – jej pisarstwo było ciągiem śmiałych eksperymentów.
Doris Lessing, „The Guardian”
Proza najwyższej próby, pełna oryginalnych, poetyckich metafor, które – wyjęte z tekstu i uporządkowane – równie dobrze mogłyby stanowić osobny wiersz. Między jego wersami czaiłby się niepokój dotyczący zarówno relacji międzyludzkich, jak wydarzeń historycznych. W urokliwych subtelnościach metafor, delikatnych jak nitki babiego lata powiązań pomiędzy bohaterami oraz w filozoficznych rozważaniach ujawnia się wielki talent obserwacji osobowości ludzkiej i przełożenia jej na słowo. Jednak żadne piękno narracji nie jest w stanie usunąć lęku przed nadchodzącą wojną – powieść pisana była bowiem w czasie bombardowania Londynu na krótko przed samobójczą śmiercią coraz lepiej znanej w Polsce modernistycznej pisarki Virginii Woolf.
Całą recenzję czytaj na blogu noircafe.pl