Robert Brylewski – pożegnanie

04.06.2018

Z ogromnym smutkiem żegnamy Roberta Brylewskiego, legendę rocka, bezkompromisowego artystę i szlachetnego człowieka. „Przez całe życie miał w sobie dziecięce widzenie świata, świeże i anarchiczne” – mówi Rafał Księżyk, współautor autobiografii muzyka Kryzys w Babilonie.

 

Robert Brylewski urodził się w 1961 roku jako syn dwojga artystów Zespołu Pieśni i Tańca Śląsk, dzieciństwo spędził w Koszęcinie wśród muzyków i artystów – zespół Śląsk miał tam swoją siedzibę. Był współzałożycielem powstałej pod koniec lat siedemdziesiątych legendarnej grupy Kryzys, a następnie – wraz z Tomaszem Lipińskim – Brygady Kryzys. W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych prowadził reggae’owy zespół Izrael i był filarem grupy Armia. Wziął udział w nagraniu kilku spośród najważniejszych płyt w historii polskiego rocka, a takie utwory jak Centrala, To co czujesz, to co wiesz, Niezwyciężony, Wolny naród czy Psalm 125 stały się pokoleniowymi hymnami, kształtując również naszą wrażliwość.

 

– Roberta będę wspominał przede wszystkim jako dobrego człowieka – mówi Rafał Księżyk, współautor autobiografii Roberta Brylewskiego Kryzys w Babilonie wydanej nakładem WL w 2012 roku. – Z tej perspektywy warto spojrzeć na jego przełomowe dokonania, które oddziaływały nie tylko muzycznym wizjonerstwem, ale też trafiając w punkt emocjonalnie. Nie tylko inspirowały, ale też integrowały. Przez całe życie miał w sobie dziecięce widzenie świata, świeże i anarchiczne. Czułeś się z nim jak z kumplem ze szkoły, któremu mimowolnie przychodzi kwestionowanie rzeczywistości i który naturalnie chwyta najbardziej zwariowane pomysły. Świat zazwyczaj pozostaje nieprzychylny wobec takich jednostek, ale czym byłby bez nich?